niedziela, 10 listopada 2013

#27 George , dla Mrs. Styles

Masz w szkole problemy z biologią, więc rodzice zapisali cię na korepetycje z tego przedmiotu.
Dzisiaj jest środa, od razu po szkole poszłaś pod umówiony adres i zadzwoniłaś do drzwi.

Otworzył ci średniego wzrostu chłopak z lekko kręconymi włosami i brązowymi oczami

-W czym mogę pomóc ?

-Eeee..ja przyszłam na korepetycje

- Aa ! Hej Klaudia – uśmiechnął się – Wejdź – zaprosił cię do środka gestem ręki

Weszłaś do środa i usiedliście w salonie, wypakowałaś swoją książkę i zeszyt.

- Twoja mama mówiła, że jutro masz sprawdzian. Pokaż z czego i już się za to bierzemy .

Zaczął ci wszystko tłumaczyć i pod koniec „zajęć” umiałaś już wszystko na jutrzejszy sprawdzian.

- No, było tak trudno ? – uśmiechnął się

- Właściwie to nie – odwzajemniłaś uśmiech – Dziękuję…jak masz na imie ?

- Nazywaj mnie profesor Shelley – puścił do cb oczko

- Dziękuję profesorze Shelley – powiedziałaś zawstydzona, kiedy poczułaś, że twój żołądek wywija fikołki

4 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Dzisiaj jest ostatnia „lekcja” z profesorem Shelley'm przed wakacjami.

- Trochę luźniejsza lekcja

- Czyli ?

- Pouczymy się o ciele człowieka

- To ma być luźna lekcja ?

Puścił do cb oczko – Przyniosę nam picie – poszedł do kuchni i wrócił ze szklankami

- Zaczynamy – uśmiechnął się i nachylił, że zapisać coś na kartce.

Zauważyłaś, że przygryzł swoją wargę i nagle zrobiło ci się gorąco i napiłaś się zimnego soku.

Zapatrzyłaś się na jego wargę i nie patrzyłaś gdzie odstawiasz szklankę, tym samym potrąciłaś jego szklankę i jej zawartość poleciała na jego spodnie

- Przepraszam ! – zaczęłaś szybko ja wycierać, ale po chwili zdałaś sobie sprawę, że plama znajduje się na jego kroczu. Zrobiłaś się czerwona jak pomidor i usiadłaś.

- Każdemu się może zdarzyć – odpowiedział i szybko poszedł na górę

Rozważałaś czy nie uciec stąd, ale wrócił profesor Shelley. Znowu zrobiłaś się czerwona.

- Serio nic się nie stało – powiedział uśmiechając się do cb – A poza tym..słodko się rumienisz

Zrobiłaś się Jeszcze bardziej czerwona – Prof..

- Jestem George – powiedział

- George..

- Połóż się

- Ale

- No połóż się, nic ci nie zrobię

Zrobiłaś co kazał, on wziął twoją stopę i zaczął ją masować. Zamknęłaś oczy, to było przyjemne uczucie

- Człowiek ma w stopach punkty, które odpowiadają za inne części ciała. Sama zobacz – nacisnął twoją stopę i zrobiło ci się zimno, nacisnął w innym miejsc i momentalnie oblała cie fala gorąca.

-Jak ? – zapytałaś

- Mówiłem, odpowiednie punkty – spojrzał ci w oczy

Zawstydzona odwróciłaś wzrok, George puścił twoją stopę i ukucnął obok cb przy sofie.

- Sądziłem, że jesteś raczej typem rozrabiary, a widzę że często się rumienisz – znowu spojrzał ci w oczy, tym razem nie odwróciłaś wzroku. George spojrzał na twoje usta a ty na jego.

Nie wiesz nawet kiedy, nachylił się i cię pocałował. W brzuchu poczułaś motylki i przyjemne ciepło. Odwzajemniłaś i przygryzłaś jego wargę, chłopak zamruczał i podrażnił twoje podniebienie.

- Spodobałaś mi się od razu, ale sądziłem że jesteś z poza mojej ligi, jednak kiedy zauważyłem, że się rumienisz kiedy coś zrobię…postanowiłem że spróbuję

- Cieszę się że spróbowałeś – odpowiedziałaś

George uśmiechnął się szeroko i ponownie wpił się w twoje usta
                                                       
Nie dodawałam, bo nie miałam weny. Tego imagine'a napisałam dla Claudii i całkiem o nim zapomniałam, ale przypomniała mi i kazała to dodać :) Z dedykacją dla Mrs.Styles :)

6 komentarzy:

  1. dziekuję za dydykację <3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, nie szukacie adminek ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, jakie to urocze, aż żałuję, ze akurat z biologii nie potrzebuję korepetycji xd Czekam na kolejne.♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny *,*
    Czy następny może być smutny z Goergem? :)))
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń