wtorek, 10 września 2013

#26 George, dla Doroty



Siedziałam na moście i patrzyłam w dół na moje kołyszące się nogi i granatową wode. Rzuciłam w dół kolejnego filtra z papierosa. Widok wody mnie uspokajał ,a wypalone papierosy sprawiły ,że na kilka minut poprawił mi się humor . Spojrzałam w dół. Skoczyć ? Czy nie skoczyć ? Wizja skoczenia i uwolnienia się od problemów ,z którymi przyszło mi żyć wydaje się bardzo atrakcyjna. Jednak byłam typem osoby, która walczy mimo wszystko. Westchnęłam czekając na jakiś znak , który powiedziałby mi co mam zrobić. Moje myśli wróciły do wydarzenia sprzed kilku dni.
*Wspomnienie*

Slalomem szłam między ludźmi w garniturach uważając, żeby nie oblać któregoś kawą. Staż bywał ciężki. Szczególnie jeśli traktują cię jak gówno. Rozdałam kawe i szukałam wzrokiem właściela Espresso .
‘Hm..pewnie jest w gabinecie ‘ pomyślałam i ruszyłam ku pokojowi na końcu korytarza. Odbywałam staż w ‘Silver Records’ jednej z najlepszych firm zarządzających. Zajmowała się opieką i kreowaniem wizerunku młodych gwiazd zarówno muzyków jak i aktorów. Gdy dowiedziałam się ,że będę tu pracować skakałam z radości. Chciałam  być menagerem , a jeśli staż pójdzie dobrze to dostane tu wymarzoną prace .Do tej pory mimo wielkiej presji udawało mi się prawidłowo wykonywać przyporządkowane mi zadania . Pochłonięta myślami pokonałam drogę do gabinetu, ale nie zauważyłam że drzwi się otworzyły i na korytarz wyszedł wspomniany wcześniej właściciel Espresso. Niestety zderzyliśmy się ,a zawartość kubka wylała się na koszule chłopaka.
-Przepraszam ! – powiedziałam wyciągając chusteczkę
Zaczęłam czyścić jego koszulę
-Przestań , nic się nie stało – zaśmiał się
-Ale..
-Spokojnie , nie powiem szefostwu
Spojrzałam na niego z wdzięcznością
-Dziękuje – szepnęłam
-Nie masz za co – uśmiechnął się
-Strasznie mi głupio…może zaparze ci kawe ?
-Okey , ja w między czasie się przebiorę – otworzył drzwi i gestem zaprosił mnie do środka
Weszłam do środka i rozejrzałam się po pomieszczeniu za ekspresem do kawy.
-Tam – wskazał na kąt pokoju – zaraz wrócę
Uśmiechnął się i poszedł do łazienki.
George Shelley , był synem jednego z menagerów. Zaraz po skończeniu liceum dostał dzięki niemu prace na początku jako asystent . George jest starszy dwa lata , ja jestem teraz na 2 roku studiów.  Zaparzyłam kawe i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Pokój nie był duży , ale meble były tak rozmieszczone ,że wydawało się jakby pokój był większy. Przy ścianie były czarne meble , nad nimi wisiały zdjęcia popularnych klientów naszej firmy. Ściany były granatowe , w pomieszczeniu powinna  panować ciemność jednak dzięki oknu na całą jedną ścianę pokój pozostawał jasny. Naprzeciwko drzwi było czarne biurko , po lewej stronie były drzwi do łazienki ,a po prawej stoliczek z Ekspresem do kawy.
‘Chciałabym mieć taki gabinet’ westchnęłam , no może kiedyś mi się uda.
Przeniosłam wzrok na widok za oknem.
-Mam nadzieje ,ze sobie też zrobiłaś – powiedział wychodząc z łazienki
-Oh..nie pomyślałam mu o tym – podałam mu kawe
-Dzięki – uśmiechnął się
-No to ja już pójdę..- powiedziałam szybko
Chciałam wyjść zanim zobaczy, że w jego obecności miękną mi kolana.  
-Poczekaj , porozmawiajmy – poprosił
Zostałam . Okazało się ,że mamy wiele wspólnego . Lubimy taką samą muzykę , mamy podobne zainteresowania i taki sam pogląd na świat. Tak dobrze nam się gadało ,że minęła godzina zanim się spostrzegłam.
-Musze iść zanim zorientują się ,że mnie nie ma – powiedziałam wstając z krzesła
-Wpadniesz jeszcze ? – spytał z nadzieją
-Kiedyś – odwzajemniłam uśmiech , jednak daleko mi było do jego idealnego uśmiechu
Podszedł do drzwi i położył rękę na klamce. Podeszłam i czekałam aż otworzy drzwi , ale nie zapowiadało się na to.
-Ym..George..czemu nie otwierasz ..? – spytałam zdziwiona
Nie odpowiedział . Zamiast tego pocałował mnie ,mimo skoku odwzajemniłam. Po chwili ocknęłam się z tego pięknego snu i odsunęłam się . George spojrzał na mnie zaszokowany.
-Nie chcesz..? –wydusił z siebie
-Nie możemy …ty tu pracujesz , ja jestem stażystką George to zakazane , nawet  jeśli obydwoje tego chcemy– powiedziałam smutna

*Teraźniejszość*

Uśmiechnęłam się na wspomnienie pocałunku, jednak uśmiech szybko zniknął. Po tym wydarzeniu spotykaliśmy się codziennie. Było cudownie , jednak życie to nie bajka . W końcu nasza mydlana bańka szczęśliwego lecz zakazanego związku pękła.  Przyłapano nas i podkablowano szefowi. Co z tego ,że George jest synem nie byle jakiego menagera , ledwo nie wyleciał . Postawiono warunek , jedno z nas musi odejść . Ja oczywiście jako kobieta , poświęciłam się głupia mając nadzieje że nasz związek przetrwa.

*Wspomnienie*

George zaprosił mnie do swojego domu , mimo tej afery chciał przedstawić mnie rodzicom . Miałam złe przeczucia ,jednak George’owi udało się mnie uspokoić. Nie na długo..
-Kazałem synowi cię zaprosić z jednego powodu – zaczął pan Shelley
Jego żona ,stała z tyłu .Wyglądała jak marionetka w rękach męża , zero własnego zdania wykonywała tylko rozkazy.
-Słucham – powiedziałam
-Masz dać spokój mojemu synowi – powiedział bez ogródek
-Co proszę ..?- powiedziałam mocno zaszokowana
-Wasz związek się skończył , przez ciebie George nie jest sobą
-Ale tato ! Mówiłeś ,ze chcesz ją poznać – George wyglądał na zaszokowanego
-Musiałem tak powiedzieć synu , rozumiecie mnie ? Wasz związek nie istnieje . Żono – zwrócił się do kobiety – odprowadź proszę panienkę do wyjścia
-Ale..-George zająkał się i spojrzał na mnie załamany
-Żegnaj..wykrztusiłam
*Teraźniejszość *

Rozpadało się. Zamknęłam oczy. Straciłam szanse na wymarzoną prace , na miłość . Wzięłam głęboki oddech.
‘Żegnaj świecie’ pomyślałam i przygotowałam się do skoku.
-Nie ! – usłyszałam krzyk
Jednak już wstałam. Miałam skoczyć ,gdy ktoś pociągnął mnie w tył za rękę i przytulił. Otworzyłam oczy.
-Ggeorge…?! – nie uwierzyłam własnym oczom
-Kocham cie [t.i.] ,nie mogłem wytrzymać bez ciebie , rzuciłem prace , spakowałem się i właśnie jechałem po ciebie żebyś ze mną wyjechała – powiedział patrząc mi w oczy
-Też cię kocham – uśmiechnęłam się
Wsialiśmy do samochodu i odjechaliśmy żeby zacząć wspólnie nowe życie daleko stąd.

______________
Imagine po długiej przerwie - znowu z Geo 
Ten jest dla Doroty , mam nadzieje że ci się podoba :)
Prosze skomentujcie ,chce wiedzieć czy jeszcze umiem cokolwiek pisać .

3 komentarze:

  1. Kocham Kocham Kocham <3
    Masz siostra talent i nie waż mi się myśleć i mówić, że jest inaczej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. niezwykły :) czekam na nowy imagin :) czy moglabym prosic o dedykacje z Goe dla mnie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :)
      Któraś z nas na pewno napisze dla ciebie imagina :)

      Usuń