Jednak na miejscu był tylko JJ, podeszłaś i przywitałaś się
z nim.
Ty: Gdzie reszta ?
JJ: Olly przyjechał i Jaymi z nim gdzieś wychodzi. Josh
idzie z Kamilą do kina, a George jest chory i Klaudia się nim zajmuje.
Ty: Ojeju, biedny George. Ale my idziemy ? – zapytałaś
JJ: Oczywiście – uśmiechnął się – Jeździłaś już konno ?
Ty: Niestety tylko raz z asekurantem
JJ: To lepiej i bezpieczniej będzie wziąć jednego konia.
Zgodziłaś się, wiedziałaś że JJ jako dawny zawodowy dżokej wie najlepiej.
JJ: To jakiego bierzemy ?
Ty: Może konia fryzyjskiego. One najchętniej
współpracują z ludźmi, więc są najbezpieczniejsze.
JJ: Skąd ty to wiesz ? – był zdziwiony
Ty: Kocham konie i wiem o nich co nie co.
Hamblett spojrzał na ciebie z podziwem, a ty uśmiechnęłaś
się pod nosem i poszłaś szukać fryza.
Kiedy znaleźliście odpowiedniego i przygotowaliście go do
jazdy JJ wsiadł pierwszy potem pomógł tobie.
JJ: Trzymaj się mnie, żebyś nie spadła.
Objęłaś go w pasie i ruszyliście. Czułaś jak jego mięśnie
brzucha poruszają się pod koszulką.
Jechaliście i podziwialiście krajobrazy kiedy nagle
spojrzałaś się w dół. Zakręciło ci się w głowie i spadałaś.
Chłopak szybko zatrzymał konia, zeskoczył z niego i podbiegł
do ciebie.
JJ: (t.i.) !! Nic ci nie jest ? – było widać wyraźne
zmartwienie na jego twarzy
Ty: Jestem cała – upewniłaś go
Hamblett pomógł ci wstać, lecz kiedy stanęłaś na prawej
nodze, poczułaś ogromny, przeszywający ból i upadłabyś, gdyby cię nie złapał
JJ: Nic ci nie jest ? - powiedział sarkastycznie – Co cię
boli ?
Ty: Prawa kostka – powiedziałaś a on wziął cię na ręce i
posadził na pobliskim kamieniu.
Zaczął oglądać twoją stopę: Skręcona, musimy wracać –
podniósł cię ponowie i posadził na koniu. Ty jednak zsunęłaś się.
Chłopak złapał cię w tali i w tym momencie spojrzeliście
sobie w oczy, powoli postawił cię na ziemi, nie przestając na ciebie patrzeć,
stanęłaś tylko na lewej nodze a on cię podtrzymywał.
Do tej pory nie zauważyłaś, że JJ ma tak piękne oczy,
zjechałaś wzrokiem na jego usta, a twoje serce przyśpieszyło.
Jamie nachylił się i wasze usta złączyły się w delikatnym,
czułym pocałunku.
Oderwał się od ciebie i odszedł: Przepraszam nie powinienem
tego robić
Ty: JJ o co chodzi ?
JJ: Nie powinienem tego robić, to zniszczy naszą przyjaźń.
Dokuśtykałaś do niego: JJ co się dzieje ?
JJ: Nie powinienem cię całować, ty na pewno nic do mnie nie
czujesz, a jak już to masz mnie za zwykłego przyjaciela niezdarę, który
wszystko gubi i potrafi zgubić nawet siebie
Szybko odwróciłaś chłopaka przodem do siebie, nie patrzył ci
w oczy.
Ty: Spójrz na mnie – poprosiłaś, kiedy to zrobił pocałowałaś
go.
Zaskoczony zatoczył się lekko to tyłu, ale potem odzyskał
równowagę i odwzajemnił pocałunek.
Odsunęliście się, aby złapać oddech
JJ: Kocham cię, bałem się ci to powiedzieć, bo nie chciałem
cię stracić
Ty: Nie straciłbyś, bo ja też cię kocham
JJ: Naprawdę ?
Ty: Mam cię jeszcze raz pocałować, żeby ci to udowodnić ?
JJ: Mogłabyś
Ty: Chciałbyś
JJ: No wiem – uśmiechnął się – Sam go sobie wezmę – i pocałował
cię szybko
Ty: Jamie Hamblett !!!!
Ty: Jak cię dorwę, to nie będzie ci tak do śmiechu –
chciałaś zacząć go gonić, ale uniemożliwiła ci to twoja kostka, poleciałaś
prosto na JJ’a i oboje upadliście na ziemie.
JJ: I tak się śmieję – zaśmiał ci się prosto w twarz
Ty: Och zamknij się już – uciszyłaś go kolejnym dzisiaj
pocałunkiem :)xx
Kolejny z JJ'em, Mam nadzieję, że ten się wam spodoba :)xx
Kolejny z JJ'em, Mam nadzieję, że ten się wam spodoba :)xx
"George jest chory i Klaudia się nim zajmuje" to o mnie ? Xd
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
Kocham wasze imaginy i was oczywiście <3
No oczywiście, ze o tobie xd :*
UsuńJaki zajebisty
OdpowiedzUsuńAchh te nasze skojarzenia
<33333333
Piszesz genialne imaginy.
Ile tu pocałunków było :D :D
Ach tak, nasze skojarzenia <3 I pocałunków trochę było xd
Usuń