W pewnym momencie Hamblett zadzwonił do ciebie:
JJ: Hej kochanie, chłopaki chcą do nas przyjść i nie mogę
powiedzieć nie. Czy wystarczy jedzenia też dla nich ?
Mało się nie rozpłakałaś, ponieważ miał to być tylko wasz
wieczór.
Ty: Tak JJ, jest wystarczająco dużo jedzenia i dla nich. Ale
nie TAK
dużo – powiedziałaś
Wyczułaś, że JJ się uśmiechnął: Jesteś idealna, dziękuje
kochanie – odpowiedział
Słyszałaś jak w tle chłopaki rozmawiają ze sobą
JJ: Kocham cię
Ty: Ja ciebie też – powiedziałaś i rozłączyłaś się.
Odłożyłaś telefon na stół i zaczęłaś płakać.
Płakałaś w czasie, gdy gotowałaś więcej jedzenia, kiedy
nagle usłyszałaś dzwonek.
Wytarłaś oczy i poszłaś otworzyć drzwi wejściowe
Ty: Cześć – powiedziałaś
Spodziewałas się zobaczyć Union J w komplecie, ale przed
tobą stał tylko twój chłopak.
JJ: Słyszałem przez telefon, że płakałaś,… nie rozłączyłaś
się.
Zrobiło ci się głupio, że to wszystko słyszał. Jak mogłaś
być taka głupia i nie umieć się rozłączyć.
Spuściłaś głowę i poczułaś, że znowu łzy napływają ci do
oczu.
Ty: Przepraszam – powiedziałaś i uciekłaś do waszego pokoju.
Zamknęłaś za sobą drzwi, zjechałaś po
ścianie na podłogę i rozryczałaś się jeszcze bardziej
Usłyszałaś pukanie do drzwi
JJ: Kochanie co się
stało ?
Ty : Nic – odpowiedziałaś próbując brzmieć normalnie , nie
chciałaś żeby znowu usłyszał, że płaczesz.
JJ: Kochanie… proszę cię otwórz – wyczuwałaś w jego głosie
panikę
Spełniłaś jego prośbę, Hamblett szybko wbiegł do
pomieszczenia, a kiedy cię zobaczył od razu uklęknął obok
JJ: Skarbie co jest ?
Próbowałaś ukryć jakoś swoją twarz we włosach, jednak
chłopak odgarnął je
JJ: Cz..czy ty płaczesz ?
Ty: Nie
JJ: Przecież widzę, to przeze mnie tak ? Jestem
beznadziejnym chłopakiem, wiedziałem
Ty: Nie JJ to nie to… - powiedziałaś i od razu tego
pożałowałaś, bo chłopak miał teraz stuprocentową pewność, że płaczesz, bo
zobaczył twoje łzy – Przepraszam
JJ: Ale za co ?
Ty: Musimy się rozstać – JJ spojrzał na ciebie z przerażoną
miną
JJ: Aaa.aa.a.ale d..d.dalaczego ? – chłopak się rozpłakał
Cokolwiek byś mu powiedziała, uznałby że to jego wina, więc
zdecydowałaś się go okłamać dla jego dobra
Ty: Bo.ooo bo cię …… bo ja… bo ja cię zdradziłam –
wyksztusiłaś najgorsze kłamstwo, raniąc siebie i JJ’a
Spojrzałaś na niego. Płakał jeszcze bardziej
JJ: Ale jak to…. Z… z kim ?
Ty: Nie ważne – próbowałaś powstrzymać płacz – Wyjdź..
proszę cię
Bez słowa wstał, spojrzał na ciebie ze łzami w oczach, ale
mogłaś z nich wyczytać również, że złamałaś mu serce.
Wyszedł, zniknął z mojego życia na zawsze. A ty rozpłakałaś
się na dobre.
Zaczęłaś wspominać wasze pierwsze spotkanie:
„To było rok temu, w lipcu. Na wakacje pojechałaś do swojej
cioci do Anglii. Właśnie o tym marzyłaś. Głównie z powodu, że twoje dwa
ulubione zespoły The WANTED i Union J tam mieszkały
Jednak ten pobyt na początku nie był taki jak go sobie
wyobrażałaś, znowu pokłóciłaś się ze swoim przyjacielem, bo nie powiedziałaś mu
że wyjeżdżasz na całe wakacje, a on chciał się z tobą spotkać.
Nie miałaś na nic ochoty, ale żeby nie wzbudzać podejrzeń,
zwłaszcza u swojej młodszej kuzynki wyszłaś na spacer.
Usiadłaś na ławce pod wierzbą płaczącą (oddawała twój obecny
nastrój) i zaczęłaś rozmyślać słuchając najnowszej piosenki Union J (która też
pasowała do twojego nastroju).
Nagle w twoją stronę podleciała piłka do siatkówki,
zignorowałaś ją jak wszystko inne, zwłaszcza, że w tym momencie było solo JJ’a,
on zawsze poprawiał ci humor, lecz jednak tym razem i on nie pomógł.
- Przepraszam ? Czy nie przeleciała gdzieś tutaj piłka do
siatkówki ? – usłyszałaś męski głos z brytyjskim akcentem. Podniosłaś głowę i
doznałaś szoku, przed tobą stał JJ Hamblett !!!
JJ: To jak, leciała tu jakaś ? – zapytał uśmiechając się
szeroko
Ty: Poleciała tam – wskazałaś
JJ: Dzięki ! I nie płacz po nie warto w tak piękny dzień –
powiedział i pobiegł po piłkę.
Od razu odechciało ci się płakać, wytarłaś łzy i znowu
zaczęłaś myśleć, tym razem o JJ’u………
JJ: Hallo tu ziemia – chłopak machał ci ręką przed twarzą
Ty: Co? …. O hej
JJ: No witam wśród żywych. Co się stało ?
Ty: Ale, że co ? – byłaś oszołomiona, faktem że JJ siedzi tu
i mówi do ciebie
JJ: Czemu płakałaś ? – wyglądał na zmartwionego
Ty: Nic… ważnego
JJ: Skoro płakałaś to musiało być ważne
Ty: Czemu się tak tym przejmujesz ?
JJ: Bo nie lubię kiedy dziewczyna płacze, zwłaszcza ładna
Ty: Czy ty właśnie powiedziałeś, że jestem ładna ? – byłaś
zszokowana
JJ: Tak, stwierdziłem fakt – zawstydziłaś się – Może
pójdziemy na kawę ?
Ty: Nie piję kawy
JJ: No to na herbatę, na ciastko, cokolwiek
Ty: Czemu tak bardzo chcesz gdzieś ze mną iść ?
JJ: Bo chcę się dowiedzieć co się stało
Zgodziłaś się, w środku aż skakałaś z radości.
Poszliście do małej kawiarenki i tam mu wszystko
opowiedziałaś. Pocieszył cię, powiedział, że wszystko będzie dobrze i że tamten
zachował się beznadziejnie.
Umawialiście się na kolejne spotkania, ale w końcu musiałaś
wracać do domu, do Polski. Tak jak JJ powiedział pogodziłaś się z przyjacielem,
ale byłaś smutna, bo musiałam opuścić Anglię i Union J.
Dwa miesiące później JJ przyszedł na imprezę Halloween’ową
do twojej szkoły. Byłaś tym zaskoczona, ale jeszcze bardziej zaskoczyło cię to,
że przyleciał tylko po to żeby zabrać cię ze sobą, bo nie może bez ciebie żyć i
pocałował ciebie przy wszystkich. Od tego czasu byliście parą i zamieszkaliście
razem w Londynie.”
Teraz to wszystko zaprzepaściłaś przez swoją głupotę, nie
wybaczysz sobie tego do końca życia.
DWA LATA PÓŹNIEJ
Poszłaś na studia menagerskie, jesteś właśnie na drugim
roku. Załatwili ci praktyki u znanego zespołu, jednak nie wiedziałaś jakiego.
Poszłaś na umówioną godzinę do studia gdzie zespół miał
nagrywać.
Porozmawiałaś z menagerką zespołu, Jayne Collins(tak była
menagerką The WANTED!!) i ustaliłaś jak twoja praca będzie wyglądała
Jayne: Chłopcy właśnie skończyli nagrywać, może pójdziesz z
nimi na lunch i poznasz ich lepiej ?
Ty: To świetny pomysł
W tym momencie z salki nagraniowej wyszli……George, Jaymi,
Josh i …. JJ
Union J : (t.i.)??!!!
Jayne: To wy się znacie ?
Ty: Wiesz co Jayne, przypomniałam sobie, że muszę jeszcze
pojechać do pralni odebrać ubrania – powiedziałaś i szybko stamtąd wyszłaś
Szybko wsiadłaś do samochodu i wróciłaś do domu.
Wszystkie wspomnienia wróciły, ale najgorsze było to kiedy z
nim zerwałaś okłamując go w tak okrutny sposób.
Usłyszałaś trzaśniecie drzwiami i do salonu wbiegł JJ.
Ty: Co tu robisz ?
JJ: Chcę porozmawiać
Ty: Nie mamy o czym
JJ: Owszem mamy. Czemu to zrobiłaś ?
Ty: Bo cię nie kocham - skłamałaś znowu, przez co zakuło cię
serce
JJ: Powiedz mi to prosto w oczy
Spojrzałaś się na chłopaka
Ty: Nie… nie mogę – spuściłaś głowę i znowu zaczęłaś płakać
JJ: Okłamujesz sama siebie. Ten ktoś cię zmusił, żebyś to
zrobiła ? – pogłaskał cię po dłoni, którą szybko cofnęłaś, każdy dotyk wzmagał
ból.
Ty: Nie
JJ: To czemu to zrobiłaś ?
Ty: Nie zdradziłam cię !!! – nie wytrzymałaś i wykrzyczałaś
mu prosto w twarz – Zerwałam z tobą, bo….
JJ: Dlaczego ?
Wstałaś, poszłaś do koszyka na listy i z samego dna
wygrzebałaś ten, który odstałaś dwa lata temu. Podałaś go chłopakowi
JJ zaczął go czytać z niedowierzaniem: Masz raka ? – zapytał
ze łzami w oczach
Ty: Miałam, udało się go wyleczyć
JJ: Ale nadal nie rozumiem czemu ze mną zerwałaś ?
Ty: Nie chciałam, żebyś cierpiał kiedy nie uda się go
wyleczyć
JJ: Wolałaś żebym cierpiał wcześniej i do końca życia
sądził, że mnie zdradziłaś ?
Ty: Przepraszam
JJ: Nie przepraszaj – przytulił cię mocno do ciebie. Nie
protestowałaś, tak ci go brakowało, jego zapachu jego dotyku, jego głosu –
Wytrzymałbym, wiesz dlaczego ? Bo cię kocham, nad życie
Ty: Ale co to by dało, patrzyłbyś tylko jak umieram
JJ: Ale żyjesz, poza tym co z tego ? Kocham cię i nigdy bym
cię nie opuścił, wtedy zrobiłem to tylko dlatego, bo byłem oszołomiony tym co
mi powiedziałaś i dlatego, że mi kazałaś wyjść. Gdybym tego nie zrobił, gdybym
pytał cię wtedy. Jaki ja byłem głupi – zaczął płakać
Ty: JJ nie obwiniaj się to moja wina
JJ: Nie, to jest moja wina, gdybym nie był takich tchórzem ,
gdybym przyszedł do ciebie na następny dzień….
Ty: Właśnie dlatego nie powiedziałam ci prawdy, bo zacząłbyś
się obwiniać o to, że mnie nie dopilnowałeś, że nie kazałeś mi chodzić na
potrzebne badania regularnie.
Chłopak chciał coś powiedzieć, ale powstrzymał się.
Siedzieliście w ciszy, wtuleni w siebie.
JJ: Czemu nie powiedziałaś mi kiedy już się wyleczyłaś ? –
zapytał
Ty: Kiedy dowiedziałam się o chorobie dostałam też parę
listów od twoich fanek, mówiących, że lepiej będzie dla ciebie kiedy dam ci
spokój,nie będziesz się przy mnie marnował, że na ciebie nie zasługuję ….
JJ: Co ???!!! I one mają czelność nazywać się moimi fankami
?
Ty: JJ… spokojnie, to nie ważne
JJ: Właśnie, że ważne
Ty: JJ…
JJ: Słońce… - zaczął – Kocham cię rozumiesz ? Nie mogę bez
ciebie żyć, teraz kiedy wszystko jest dobrze …- westchnął – możemy znowu być
razem ?
Ty: JJ….. – spojrzałaś w jego brązowo-piwne oczy i na nowo
zobaczyłaś to co widziałaś dwa lata temu, miłość skierowaną do ciebie, czystą i
prawdziwą. W jego oczach kryło się wszystko co najważniejsze
JJ: Proszę.. – szepnął, łamiącym się głosem
Dotknęłaś jego policzka i wytarłaś jego łzy. Hamblett złapał
cię za dłoń i splótł wasze palce, dokładnie tak samo jak w dniu waszego
poznania, w kawiarni, tylko wtedy chciał sprawdzić czy naprawdę masz tak małą
dłoń jak mówiłaś.
Pochyliłaś się nad nim i lekko musnęłam jego usta: Kocham cię
– powiedziałaś patrząc mu w oczy, które
zapoczątkowały wszystko
JJ: Nawet nie wiesz jak ja bardzo kocham ciebie – wstał,
zaczął grzebać w kieszeniach, w końcu znalazł to czego szukał.
Pomógł ci wstać
.JJ: Chciałem to zrobić tamtego wieczoru, ale ….. nie ważne.
Teraz mogę to zrobić i wiem, że nie popełnię żadnego błędu, jestem tego w
1000000% pewien.
Uklęknął przed tobą: Czy…. Wyjdziesz za mnie ? – zapytał
przejętym głosem
Na mogłaś w to uwierzyć, czy on ci się właśnie oświadcza ? O
matko
JJ: To jak ? -zapytał
Ty: Tak – powiedziałaś bardzo cicho, bo nie mogłaś złapać
tchu, byłaś zaskoczona
Chłopak uśmiechnął się, założył ci na palec pierścionek,
wstał, objął cię w talii i namiętnie pocałował.
JJ: Teraz, gdy odzyskałem cię po tak długim czasie, nie
pozwolę ci odejść i nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić. A wiesz czemu ? Bo
jestem moim największym skarbem – wtuliłaś się w niego, pewna że teraz wszystko
się ułoży :)xx
No to jest
kolejny :D Wiem, że strasznie długi, ale miałam wenę :D Mam nadzieję, ze
wam się podoba i dziękuję, że doceniacie moje wypociny :)xx
ojejejejejku ! jaki słodki! <3 o matko... jeju kocham Cię/Was normalnie <3
OdpowiedzUsuńcieszę, że się podoba :D Ogólnie to jest mój pierwszy w życiu imagine z kimś UJ więc starałam się napisać go jak najlepiej i dodałam go tu, bo nie wszyscy są w grupie na fb :D
Usuń